Korcula, jedna z chorwackich wysp. Całkiem przyjemne miejsce, jednak nie na dlugo dla tych, którzy nie maja ochoty sie ciagle wylegiwac;)
Mieszkaliśmy z 15minut od starego miasta wiec wieczorne spacerki w tamtym kierunku były niesamowicie przyjemne. Mijało się knajpki, gdzie grali muzycy na żywo (w jednej był taki duet, że z wrażenia musiałam przysiąść niedaleko żeby tylko móc ich jeszcze troche posłuchać-NIESAMOWICI!!!) Stare miasto nocą jest jeszcze piękniejsze niz w dzień i udało nam się trafić na procesję z relikwiami po całym starym mieście. Następnej nocy z kolei było przedstawienie mareszki, które jest czyms w rodzaju regionalnego tańca, choć w rzeczywistości jest to bardziej przedstawienie historii regionu oczywiście chodziło też o porwanie kobiety i zmuszenie do małżenstwa ale dzielni Chorwaci odbijaja zgubę;P Taniec przedstawia walke miedzy czarnymi i czerwonymi i choc czarni lepiej sie ruszali i machali szpadami to wygrali czerwoni ;) ogolnie bardzo oryginalne i warto zobaczyc, muzyka do tego tez bardzo niespotykana.