W środę znowu wybrałyśmy się na zwiedzanie, ale że komputer w hotelu był wciąż oblegany przez dzieciaki nie byłyśmy w stanie sprawdzić pogody a do głowy nam nie przyszło, że nad morzem może być aż tak źle. Po tym dniu wiem jaka jest temperatura w piekle. Żar palił skórę mimo filtrów 30/50, czapki i litrów wody. Powiew wiatru czułam tylko w jednym miejscu i zastanwiałąm się czy tam już nie zostać;)
Co do konkretów to z Kolymbii znów bilet 3E, zajezdnia w Lindos jest z 300metrów od bramy która prowadzi na Akropol. Można wjechać na górę na osiołku, jeśli ktoś czuje taką potrzebę. My jednak zdecydowałyśmy się iść pieszo, co zaowocowało niezłymi zdjęciami. do celu szłyśmy drogą między domkami, można poczuć grecki klimat, bardzo podobało mi się, że nie była to jedyna droga więc z powrotem udałyśmy się tą drugą wokół góry przez co miałyśmy inne widoki. Wstęp na akropol 6E a ja szczęciara, jako student z kraju UE za free, studenci spoza kraju członkowskiego 3E.